🦓 Jakie Najważniejsze Błędy Popełnił Pan W Poprzedniej Pracy
Senatu Sejm przyjął w całości. Pani Prezydent, w trybie kontroli prewencyjnej wystąpiła do Trybunału Konstytucyjnego z wnioskiem o zbadanie zgodności ustawy z Konstytucją. 1. Czy Prezes Rady Ministrów słusznie postąpił ulegając wpływom przyjaciół z wakacji ? 2. Jakie błędy popełnił Pan Roman ? Uzasadnij odpowiedź. 3.
Literówki, błędy gramatyczne, stylistyczne, połamana interpunkcja. Wszystko to może świadczyć o twoim niedbalstwie. I teraz dwa słowa, jeśli przypadkiem jesteś dyslektykiem albo dysortografikiem. Nie zazdroszczę, ale po drugie mnie jako osoby czytającej twoje CV kompletnie to nie interesuje.
Włożył w ten biznes naprawdę dużo pieniędzy. Pan Marek zlecał reklamy Adwords, ale bez żadnego efektu. W rozmowie przez telefon powiedział mi: “Wszyscy fachowcy ciągną mnie w dół! Panie Dawidzie, nawet Pan nie wie, ile straciłem przez to pieniędzy, to głowa mała!”. Potem dodał: “W mojej rodzinnej firmie pracuje 11 osób
Warto pamiętać, że przepisy prawa pracy odnoszą się tylko do osób zatrudnionych na podstawie umowy o pracę. To znaczy, że wiele z nich nie dotyczy umów cywilnych, takich jak umowa o dzieło i umowa zlecenie. Podstawy prawa pracy. Konstytucja RP i Kodeks pracy to zbiory przepisów, w których znajdziesz podstawy prawa pracy. Wszystkie
3 błędy, których nie możesz popełnić w nowej pracy - muza. 20190919 Ministry of Enterprise lecture on Brexit (Listopad 2023) Gdzie znaleźć najlepsze wegańskie jedzenie meksykańskie w Nowym Jorku. 5 rzeczy, których nauczyłem się, stosując głównie produkty roślinne przez trzy lata. 20 najlepszych bezmlecznych i wegańskich
Wejdź na abcZdrowie Znajdź Lekarza i umów wizytę stacjonarną u specjalistów z całej Polski lub teleporadę od ręki. przemoc w pracy mobbing w pracy stres w pracy. Problemy w pracy zdarzają się każdemu. Konflikty powstają z różnych powodów. Mimo formalnych sposobów postępowania pracowników, nie zawsze interpretacja zasad i
W Niemczech trafiłam do firmy pełnej spokojnych, choć mocno zdystansowanych osób - ale to mi nie przeszkadza, bo bardzo powoli wchodzę w nowe otoczenie - tylko z kolei wdrażanie mnie do pracy było bardzo kiepskie, a później mało że nie mieli dla mnie zadań, to jeszcze nie wolno mi było robić w godzinach pracy nic własnego
Nie bój się wrócić do poprzedniej pracy Ostatnia aktualizacja: 02.04.2014 15:28 - Najważniejsze to rozłożenie sprawy na czynniki pierwsze - co zyskamy, czy dobrze nam się dobrze pracowało.
Mimo to popełniane są błędy, do których najczęściej można zaliczyć np. unikanie przejęcia pracowników zatrudnionych w przejmowanym zakładzie, wadliwe rozwiązywanie stosunków pracy z przejętymi pracownikami czy unikanie odpowiedzialności za zobowiązania wobec pracowników przez byłego lub nowego pracodawcę. Autopromocja.
Latarnik - powtórka, streszczenie z Lektury. 1. Akcja utworu toczy się w Aspinwall, niedaleko Panamy, gdzie pracujący w latarni morskiej człowiek zaginął w czasie burzy. Konsul amerykański Izaak Falconbridge musiał znaleźć nowego pracownika. Nie było to łatwe, bo odpowiedniego człowieka musiał znaleźć w ciągu doby. 2.
Inflacja jest najwyższa od początku stulecia. Jakie błędy popełnił NBP? Ekonomiści obawiają się, że inflacja, która w listopadzie wynosiła 7,8 proc. w skali roku, w grudniu przeskoczy
g8viL. Zadanie 18 krok w przedsiębiorczość Dlaczego chce pan/pani pracować w naszej firmie ? Jaka jest pana/pani największa wada ? Jakie najważniejsze błędy popełnił pan/popełniła pani w poprzedniej pracy? Jak pan/pani ocenia swojego poprzedniego szefa? Jeśli chodzi o odpowiedz na tw pytania to:1. Chcę pracować w Państwa firmie ponieważ odpowiada mi Państwa misja i wizja przedsiębiorstwa która jest tożsama z moimi przekonaniami. Ponadto mam wymagane wykształcenie i doświadczenie potrzebne na te stanowisko. Jestem pewny że w Państwa Firmie będę się mógł rozwijać i spełniać zawodowo2. Moją największą wadą jest nadmierny perfekcjonizm, wszystko za co się zabieram musi być wykonane na 100% a efekty moich działań muszą być ponadprzeciętne, co czasem wydłuża proces i efekty mojej pracy3. Tak bardzo chciałem oddać projekt który byłby dopracowany w każdym calu, że minął termin na jego realizacje. Innym błędem był pośpiech przy realizacji projektu dzięki któremu nie zweryfikowałem dokładnie danych i efekt nie był taki jaki oczekiwał mój przełożony 4. Jestem dumny, że mogłem pracować z Panem X bo dzięki naszej współpracy nauczyłem się rzeczy dzięki którym teraz mogę starać się o tą pracę. Szef dał mi duże pole do popisu i swobodę w działaniu dzięki czemu rozwijałem swoją kreatywność i mogłem dowolnie kształtować dane projekty. Cenię szefa za to że potrafił konstruktywnie przekazywać krytykę w moją stronę dzięki której mogłem naprawiać swoje błędy i się na nich uczyć
Błędy w biznesie, czyli tak zwane "fakapy" zdarzają się każdemu przedsiębiorcy. Naprawdę każdemu bez wyjątku. Do dzisiejszego podcastu zaprosiłam Michała Lisieckiego - przedsiębiorcę, który na własnej działalności zjadł zęby. W obszernym, dwuczęściowym wywiadzie Michał opowie nam, jakie błędy popełnił on sam, jakich był świadkiem, jak sobie z tymi błędami radzić. To pierwsza część wywiadu. Na drugą zaproszę Cię w przyszłym tygodniu. Jeśli natomiast chciałabyś zajrzeć na stronę Michała - dostawcy najlepszej kawy, jakiego znam, zapraszamy tutaj: i ID produktu: 1245858845 Tytuł: # 7 Błędy jakie popełniamy we własnej działalności - rozmowa z Michałem Lisieckim - 2019 - Oplotki - biznes przy rękodziele - podcast Seria: Oplotki - biznes przy rękodziele Autor: Gaczkowska Agnieszka Lektor: Gaczkowska Agnieszka Wydawnictwo: Agnieszka Gaczkowska Język wydania: polski Język oryginału: polski Data premiery: 2020-07-06 Rok wydania: 2019 Format: MP3
Strona internetowa to Twoja wizytówka. Warto dobrze wykorzystać jej przestrzeń. Dzięki prawidłowo skrojonym tekstom możesz wyróżnić się wśród konkurencji. Nie będzie to bardzo trudne, ponieważ sieć jest przepełniona powielonymi schematami, które na nikim nie robią już wrażenia. Ważne, abyś nie kopiował tych samych pomysłów i zwracał uwagę na błędy w tekstach, które są wielokronie powielane na innych stronach. Zrób to po swojemu, trzymając się jednocześnie kilku podstawowych zasad, które sprawią, że Twoje treści będą czytelne i łatwiej zapamiętywane. Zobacz, które błędy w tekstach na stronach internetowych są powielane najczęściej. #1 FRAZESY, KTÓRE NIE MAJĄ ŻADNEJ WARTOŚCI Najbardziej profesjonalna firma na z pasją. Fryzjerstwo to nasza pasja. Drzwi stworzone z produkty najwyższej firmą z wieloletnią kompleksowe innowacyjne zdania widzimy na co drugiej stronie firmowej. Czy to możliwe, aby wszyscy byli tacy profesjonalni? No właśnie… nikt nie bierze tego na serio. Nie marnuj cennego miejsca! Zamiast lać wodę i powtarzać frazesy – pokaż Klientom realne korzyści lub przynajmniej poprzyj swoje tezy mocnymi DLACZEGO Twoje usługi są nowoczesne? Czym różnią się od tych, które były oferowane rok, dwa czy trzy lata temu?Co sprawia, że jesteś PROFESJONALNY? Co takiego robią Twoi pracownicy, że możesz o sobie tak powiedzieć? Jeżeli używasz powyższych fraz, wytłumacz je. #2 NIEZROZUMIAŁE, BRANŻOWE SŁOWNICTWO Nawet jeżeli chcesz być odbierany jako ekspert w swojej dziedzinie, na stornie internetowej nie warto nadużywać specjalistycznego niektórych informacji technicznych nie da się przekazać w inny sposób. Jednak gdy jest to możliwe upraszczaj swój przekaz do jak najbardziej czytelnego poziomu. Kluczem do powodzenia jest założenie, że Twoi czytelnicy są równie inteligentni i wyrafinowani jak Ty, ale tak się składa, że nie wiedzą czegoś, co Ty wiesz. Steven Pinker Komunikacja na stronie różni się od klasycznej rozmowy ze sprzedawcą. Potencjalny klient nie może doprecyzować zdobytych informacji. Jeżeli coś jest niezrozumiałe, szuka gdzieś indziej. Co gorsza, taka osoba może poczuć się niepewnie, a to chyba ostatni typ emocji, z którymi chcesz być kojarzony w przyszłości. Takie błędy w tekstach mogą nas wiele kosztować. #3 MÓWIENIE TYLKO O SOBIE Jesteśmy z nowoczesnych 35 zgrany każdej usługi podchodzimy z sobie taką sytuację: chcesz kupić jest dla Ciebie ważne? Chcesz wiedzieć, ile osób nad nim pracowało? Gdzie został wykonany? Jakie wykształcenie mieli ludzie, którzy planowali jego konstrukcję? No jest to, jak dany produkt zmieni Twoje codzienne życie. Jeżeli przeczytasz, że czajnik jest energooszczędny poczujesz, że dbasz o ekologię i oszczędzasz pieniądze. Jeżeli widzisz, że czajnik gotuje wodę w 15 sekund, automatycznie czujesz, że zaoszczędzisz swój cenny tekstów na stronę internetową nie może myśleć i pisać o sobie. Najważniejszy jest odbiorca i jego realne KORZYŚCI. #4 POPISY LITERACKIE Strona internetowa, której celem jest sprzedaż produktów lub usług to nie jest warsztat artystyczne metafory i popisy językowe są zbędne. Tekst powinien mieć wartość informacyjną i perswazyjną. Nie musi być wyniosły i genialny. Wręcz przeciwnie, sęk tkwi w PROSTOCIE. Zbyt wyszukane, patetyczne słownictwo działa na Twoją niekorzyść. #5 POMIJANIE SEO Owszem, teksty na stronę internetową piszemy z myślą o czytelnikach. Jest to kwestia niepodważalna. Niestety, jeżeli jednocześnie nie pomyślimy o wujku Google, niewiele osób będzie miało okazję je nie jest trudne. Wystarczy, że Twoje teksty będą unikalne, wartościowe i poprawne językowo. Ponadto powinny zawierać rozmieszczone we właściwych miejscach dobrze dobrane frazy elementem, o który musisz zadbać jest formatowanie, czyli nagłówki, krótkie akapity, zoptymalizowana grafika. Więcej informacji na ten temat pisałam tutaj. #6 BRAK NAWOŁANIA DO AKCJI Każdy tekst na stronie internetowej ma cel. Może to być:sprzedaż, nawiązanie kontaktu, wizyta w firmie, zostawienie komentarza lub dalsze udostępnianie wpisu. Nie zapominaj o tym i proś swoich odbiorców o wykonanie tej czynności .Wplataj prośbę w swoje teksty lub stosuj poprawnie sformułowane przyciski CTA (call to action) np. „Pobierz darmowy ebook”, „Zadaj pytanie naszemu konsultantowi”, „Chcę otrzymać 10% rabatu”.Proś czytelnika, aby zapoznał się dodatkowymi informacjami, zostawił komentarz lub udostępnił Twój wpis znajomym. Niewielki zabieg może zdziałać cuda. #7 PRZYWIĄZANIE DO WŁASNYCH TEKSTÓW Pisanie to umiejętność cięcia i kasowania tego, co już stworzyliśmy. Brzmi to dość dziwnie, ale taka jest prawda. Bardzo ciężko rozstać nam się z tym, co już zostało pracy zdarza mi się, że kasuję całe akapity tekstu, o pojedynczych zdaniach i słowach nawet nie wspominam. Czasem piszę wszystko od nowa. Jeszcze raz i jeszcze błędem w tekstach w sieci jest akceptacja tego, co się napisało już za pierwszym razem. Każdy tekst wymaga poprawek i redakcji. Zapewniam – im więcej utniesz, skrócisz i wyrzucisz – tekst będzie dobry początek pozbądź się wypełniaczy, czyli takich słów jak: generalnie, z pewnością, jak sądzę, moim zdaniem, tak jakby, jak każdy wie… #8 STRONA BIERNA Strona czynna dodaje czasownikom dynamiki. Tekst ma lepszy rytm. Łatwiej się go czyta i zapamiętuje. Strona bierna, wręcz przeciwnie, buduje zaporę i niepotrzebnie osłabia użyty poniższe zdania:W tym poście wyjaśniono, czym jest strona post wyjaśnia, czym jest strona został zaprojektowany z myślą o kobietach w zaprojektowaliśmy z myślą o kobietach w ciąży. #9 NADUŻYWANIE ZAIMKÓW DZIERŻAWCZYCH Zgodnie z zasadą – co za dużo, to niezdrowo, w tekstach na stronach internetowych warto uważać na zaimki dzierżawcze. W naszej cukierni oferujemy naszym klientom szeroki wybór ciast kremowych. Nasi cukiernicy są najlepsi w regionie a nasze wypieki są w pełni naturalne. Powtarzany zaimek dzierżawczy jest tu zupełnie zbędny. To oczywiste, że cukiernia jest nasza, klienci też są nasi, cukiernicy i wypieki także. Pozbawione nadużyć zdanie może brzmieć następująco: Nasza cukiernia oferuje szeroki wybór ciast kremowych. Wypieki są w pełni naturalne, a za ich sukces odpowiadają najlepsi cukiernicy w regionie. Chcesz wykorzystać infografikę? Śmiało, tylko nie zapomnij dodać źródła wraz z linkiem do tego wpisu. Oczywiście to nie jest wszystko. Są to błędy w tekstach, które można znaleźć na pierwszej, lepszej stronie. Zamiast je powielać wystarczy, że maksymalnie przybliżysz swoim Klientom indywidualne cechy oferty i wskażesz korzyści, które mogą być dla niego interesujące. Tyle! Naprawdę nie potrzeba niewiadomo czego. Prosta, szczera opowieść o Twoich produktach i marce w zupełności nie wiesz jak się do tego zabrać – zacznij właśnie teraz. W tym momencie! Zrób mały audyt swojej strony. I pamiętaj, błędy w tekstach popełnia każdy. Mi też się to zdarza. Ważne, aby na bieżąco wracać do swoich tekstów i je stopniowo dopieszczać. Daj znać, które informacje były dla Ciebie przydatne. Ta wiedza jest dla mnie bardzo Ci się ten tekst? Udostępnij go swoim znajomym. Małymi krokami możemy wiele zmienić. Podziel się tym artykułem: Autor: Kasia GrzechJestem copywriterem. Przy pomocy skutecznych tekstów pomogę Ci zbudować silny wizerunek marki. Na moim blogu podpowiadam jak pokochać pisanie.
Z mojego doświadczenia doradczego i rekruterskiego wynika, że umiejętności autoprezentacji kandydatów w procesie nie zawsze rosną proporcjonalnie do ich stażu. Postanowiłam podsumować najważniejsze błędy, które popełniają osoby zaprawione bojem na rynku pracy. Sprawdź, czy jako doświadczony kandydat odnajdziesz w tekście obszar do własnej Brak określonego celu na doświadczonych kandydatów wchodzi w procesy rekrutacji automatycznie, bez dłuższej refleksji. Ktoś się do nich odzywa, widzą ciekawą ofertę i postanawiają wysłać CV. Nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie to, że często takie podejście komplikuje kolejne kroki procesu – osoba nie ma motywacji, nie potrafi podjąć decyzji o zmianie, gdy nagle pojawi się oferta pracy. Dlatego na początku warto zdefiniować, z jakim celem wychodzisz na rynek? Może główną motywacją jest chęć sprawdzenia się na tle innych, zbadania rynku? A może faktycznie jesteś zdecydowany na zmianę, jeśli pojawi się oferta spełniająca pewne kryteria (patrz: pkt. 4)? Oszczędzisz tym samym czasu i zbędnych emocji zarówno sobie, jak i Brak błąd często występuje z pierwszym opisanym uchybieniem. Jeśli kandydat automatycznie wchodzi lub wręcz jest „wciągany” do procesu rekrutacji, często nie ma motywacji do dobrego przygotowania. Brakuje mu danych o firmie, do której aplikuje, nie pogłębia informacji uzyskiwanych w toku rekrutacji, nie zadaje pytań, sprawia wrażenie osoby niezainteresowanej ofertą. Rekruter bardzo szybko dostrzega pasywność kandydata. Można powiedzieć: OK, jestem cennym specjalistą na rynku, nie muszę się starać. Z drugiej strony, postępując w ten sposób sam narażasz się na straty – zbyt pochopne podjęcie decyzji o zmianie lub zbyt szybkie odrzucenie oferty bez dogłębnej analizy możliwości. Poza tym, najzwyczajniej w świecie, budujesz w ten sposób niezbyt dobre doświadczenie z Twoją marką Niewłaściwe przedstawienie z kilkunastoletnim doświadczeniem często robią w życiu zawodowym różne rzeczy. Jedną z największych trudności, które spotykają ich w rekrutacji, jest konieczność przedstawienia swojego profilu adekwatnie do danej oferty. Często widzę, że moi klienci próbują pokazać się w jak najpełniejszy i szczegółowy sposób albo, wręcz przeciwnie, popadają w niewiele znaczące ogólniki. Przyznam, że odpowiednie opisanie swojego profilu i selekcja informacji to nie lada sztuka. Trzeba jednak zmierzyć się z tym zadaniem, by efektywnie aplikować na wybrane oferty i być trafnie wybieranym przez head hunterów. Niekiedy słyszę od klientów: Ci rekruterzy są jacyś dziwni, wysyłają mi zupełnie niedopasowane oferty. Owszem, są na rynku rekruterzy, którzy popełniają tak proste błędy, jeśli jednak takie sytuacje zdarzają Ci się raz na jakiś czas, warto zrewidować swój profil i ocenić, czy eksponujesz w nim te aspekty, na których faktycznie Ci Brak zdefiniowanych kryteriów nowej biernie wchodzący w proces rekrutacji często nie wie, jakie ma oczekiwania w związku z nową pracą. Nie określa konkretnie kryteriów, które powinna spełniać nowa oferta, by zyskać przewagę w stosunku do obecnej pracy. Wydłuża to znacznie proces selekcji adekwatnych propozycji i ostateczną decyzję, gdy pada oferta. Często tacy kandydaci odsuwają decyzję w czasie, ponieważ sami nie wiedzą, czy oferta ma szansę być lepsza niż obecne zatrudnienie. Nie daj się złapać w to błędne koło niedookreślenia i braku decyzyjności. 5. Zbytni optymizm w ocenie czasu kandydaci, zwłaszcza tacy, którzy od dawna nie poszukiwali pracy, uważają, że to będzie krótka piłka. Kilka aplikacji, parę zapytań od rekruterów i ciekawa oferta znajdzie się na stole. Niestety, takie sytuacje nie są codziennością. Nawet jeśli Twoje kompetencje są pożądane i unikalne na rynku, poszukiwania mogą potrwać dłużej niż myślisz. Kilka miesięcy, a może nawet więcej. Dlaczego? Choćby dlatego, że ze swoim bagażem doświadczeń jesteś bardziej selektywny i masz określone oczekiwania, co spowoduje, że wiele potencjalnych ofert odpadnie w przedbiegach albo okaże się chybiona w toku rekrutacji. Poza tym, mogą nie zagrać czynniki „miękkie”: niedopasowanie do kultury organizacji, bieżących wyzwań w zespole, zwyczajny brak chemii w kontakcie. Weź to pod uwagę i daj sobie czas na Brak zaufania do spotykam się z klientami, którzy w swojej karierze lubią wpadać z deszczu pod rynnę. Mimo wielu doświadczeń, powielają podobne błędy przy wyborze nowego pracodawcy. Gdy szczegółowo analizujemy te sytuacje, okazuje się, że często „coś” od początku nie pasowało, już na etapie rekrutacji. Pojawiały się jakieś niedopowiedzenia, szef wydawał się dziwny, sytuacja zespołu i obowiązki niejasne…Przeważyła chęć zmiany, oferta lepszych zarobków i kandydat zmienił pracę na taką, która wcale nie przyniosła mu więcej satysfakcji. Polecam zaufać własnej intuicji. W końcu intuicja to często nic innego jak informacje, które odbieramy z otoczenia, ale nie przetwarzamy ich świadomie z braku zasobów poznawczych. Dlatego warto ją włączać w proces wymienionych błędów możesz się ustrzec dzięki pracy, którą wykonasz przed wyjściem na rynek. Warto odrobić taką pracę domową zawczasu, by później nie pogubić się w wirze codziennych zadań i procesów rekrutacyjnych.
Tekst ma charakter archiwalny i niektóre fakty z życia PSC mogły się w tym czasie zmienić, ale proponowane rozwiązania zupełnie nie straciły na aktualności, dlatego korzystaj z nich do woli. Tak to już jest, że pod koniec roku jesteśmy bardziej skłonne do robienia podsumowań i z jednej strony cieszenia się z tego, co zrealizowałyśmy, z drugiej strony – rozliczania się z tego, co nam się nie udało (lub – lepiej powiedzieć – czego nie zrealizowałyśmy). Do tych podsumowań mamy zwykle dwa skrajne podejścia – żadne z nich niezbyt nam służy w kontekście realizowania kolejnych celów. Podejście nr 1 każe nam non stop rozpamiętywać wszystkie błędy i biczować się za nie. W kółko zastanawiamy się, dlaczego coś powiedziałyśmy, jak mogłyśmy to zrobić, dlaczego nam się nie udało. Przypominamy sobie, jak się z nas śmiano, jak nas krytykowano, jak wytykano nam błąd i fakt, że okazałyśmy się do kitu. Gdy to robimy, tak naprawdę obracamy się w zaklętym kręgu poczucia winy – wciąż karzemy siebie za to, co nam się nie udało, i pozbawiamy tej pozytywnej energii, która pozwala tworzyć i budować od nowa. Podejście nr 2, choć skrajnie inne, wcale nie jest lepsze – podpowiada nam, aby wyprzeć błędy, nie pamiętać o nich i zachowywać się tak, jakby ich nigdy nie było. Wymazać gumką, to może znikną i wszyscy, łącznie z nami, zapomną o nich. Takie podejście powoduje, że nasze kolejne przedsięwzięcia już na początku mają skazę (choć nawet tego nie zauważamy). Skazę, która jest efektem błędów przeszłości – nikt nigdy ich nie przeanalizował, nikt nigdy nie wyciągnął z nich wniosków. Powielamy dawne błędy i sprawiamy, że nowe projekty mogą być skazane na porażkę. Dlatego dzisiaj chciałabym Wam zaproponować podejście, które z dwóch powyższych zachowań wyciąga to, co najlepsze: pamięć o błędach i ich analizę oraz umiejętność traktowania błędów jak wydarzeń, które zaistniały, ale nasz świat się z tego powodu nie zawali. Fakt, że popełniamy błędy, jest naturalny, choć wiele osób niestety o tym zapomina. Żyjemy w świecie, w którym nie pozwalamy popełniać błędów – ani sobie, ani innym. Żyjemy w świecie, w którym rodzice mówią dzieciom: „Rób dobrze albo nie rób wcale”, czyli tak naprawdę przekazują im informację, że próby i błądzenie są niedopuszczalne; masz od razu robić dobrze, za pierwszym podejściem, a jeśli uważasz, że jest to niemożliwe, nawet nie podejmuj próby. Takie podejście jest piramidalnie głupie i sprzeczne z tym, jak się uczą i rozwijają ludzie! Sprzeczne z tym, w jaki sposób poznajemy świat i uczymy się go, gdy jesteśmy dziećmi. Sprzeczne z tym, jak zdobywamy doświadczenia! Pozwolenie sobie na błędy wymaga olbrzymiej odwagi wewnętrznej i olbrzymiego kredytu zaufania wobec siebie, bo świat wokół nas nie jest wspierający (no dobra, ja jestem wyjątkiem). Gdy startujesz w jakiejkolwiek dziedzinie (zostajesz żoną, właścicielką firmy, kochanką, mamą, pracownicą), dowiadujesz się, że „tutaj nie ma miejsca na błędy”. Gdy popełnisz błąd i przeprosisz za niego (co jest przecież normalnym zachowaniem odpowiedzialnej i dorosłej osoby), dowiesz się, że „za późno”, „mogłaś wcześniej przemyśleć sprawę” i generalnie „co mi po twoich przeprosinach”. Bo znajdą się tacy, którzy będą się karmili Twoimi błędami i będą na nich wzrastać (choć to złudny i krótkoterminowy wzrost). Właśnie dlatego trzeba mieć wielką wiarę w siebie i w to, co się robi. Każdy błąd przybliża Cię do Twojego celu. Błędy są jak dziury na drodze do celu, które omijasz. Dlaczego zrobiłam tak przydługi wstęp (bo to dopiero jest wstęp)? Bo dzisiaj chciałabym napisać o błędach, które popełniamy w trakcie planowania i realizowania swoich celów. Błędach, które powodują, że albo nie zaczynamy spełniać swoich marzeń, albo zatrzymujemy się po pewnym czasie i nie ruszamy dalej. Chciałabym, żebyś miała w głowie fakt, że wylistowanie błędów nie służy temu, żebyś karała siebie, robiła sobie wyrzuty i wzbudzała w sobie poczucie winy. Wręcz przeciwnie – myślenie o swoich błędach jest sensowne tylko wtedy, gdy je analizujesz. W tym miejscu przychodzi mi do głowy jedna z moich kursantek, która chciała się zorganizować, aby w końcu zrealizować projekt (duży, długoterminowy i wymagający zaangażowaniu wielu osób). Podchodziła do niego dwa razy, ale za każdym razem „nie udało jej się go zrealizować”. Gdy analizowałyśmy sytuację (wykupiła kurs z moim wsparciem mejlowym), zauważyłyśmy, że nie ma pojęcia, dlaczego poprzednie podejścia zakończyły się fiaskiem. Nie ma też świadomości, dlaczego odpuszcza i w którym momencie to następuje! Jej jedynym planem było po prostu zacząć raz jeszcze – dokładnie w taki sam sposób, jak robiła to dotychczas! A przecież analiza tego, co było, to idealna podstawa do wyciagnięcia wniosków i kontynuowania realizacji celu, ale w nieco inny sposób. Wróćmy do błędów. Mam nadzieję, że ich nie popełniasz, ale jeśli tak, zastanów się, co możesz zrobić, aby uniknąć ich w trakcie osiągania kolejnych celów. 1. Wierzysz w ambitne, budzące postrach cele Prawdą jest, że na każdego działa coś innego – prawdopodobnie w każdej dziedzinie życia. I prawdą jest, że są osoby, które wierzą w to, że jeśli cel nie wzbudza w nich strachu i przerażenia, to prawdopodobnie nie jest on zbyt ambitny. W związku z tym nie poczują motywacji i nawet nie kiwną palcem, aby zacząć go realizować. Są też osoby, które faktycznie wyznaczają sobie wielkie, ambitne i przerażające ich cele – i wychodzą na tym doskonale, bo to ich motywuje, angażuje itp. Tylko jest jedno małe „ale”: te osoby NIE mają problemów z osiąganiem swoich celów. Co więcej – najczęściej są zaprawione w boju, jeśli chodzi o planowanie, określanie działań i modyfikowanie ich w trakcie, wybieranie priorytetów itp. Kopiowanie działań osób, które znajdują się na takim etapie, przypomina kopiowanie treningu maratończyka przygotowującego się do wzięcia udziału w dwudziestym maratonie, podczas gdy Ty właśnie wyszłaś z domu, aby zrobić pierwszą w życiu przebieżkę! Głośno i z dumą oświadczam, że MOJE cele nigdy mnie nie przerażały. Nie mam najmniejszego zamiaru tego zmieniać. Podkreśliłam słowo „moje”, bo zdarzało się, że realizowałam cele, które mi narzucono (a ja nie umiałam się sprzeciwić) i które mnie przerażały. Czasem byłam z siebie zadowolona, gdy udało mi się je osiągnąć, ale nie chciałabym tego powtarzać – poziom stresu okazywał się zbyt duży, a sam fakt, że zrealizowałam cel, który mnie przerażał, nie stanowił żadnego pocieszenia (bo zawalałam kilka innych obszarów w życiu – sen, zdrowie, relacje z rodziną). 2. Próbujesz przebiec maraton, zamiast okrążyć blok Kontynuując temat maratonów i przebieżek: jest w nas coś takiego, że wolimy od razu ten maraton. Że gdy mówimy: „Idę pobiegać”, to wolimy się pochwalić, że było to 10 kilometrów, nie 10 latarni (mam nadzieję, że wiesz, o co chodzi; gdy nie mam siły albo ochoty, to liczę latarnie i zawsze sobie powtarzam: „Jeszcze tylko do następnej latarni. Jeszcze do następnej”. Jeśli starcza mi wytrwałości, to z 10 latarni zaliczę). To podejście można określić jako „wszystko albo nic”. W codziennym życiu przejawia się ono w tym, że gdy chcesz zacząć zdrowo się odżywiać, od razu obmyślasz 5 zdrowych posiłków dziennie, zamiast zwyczajnie dodać do swojej diety jabłko dziennie. Gdy chcesz zacząć ćwiczyć, decydujesz się od razu na godzinę ćwiczeń każdego dnia, zamiast ćwiczyć przez 10 minut co drugi dzień. Gdy chcesz więcej czytać, od razu stawiasz sobie za cel przeczytanie 52 książek rocznie, zamiast czytać 2 strony albo przez 5 minut dziennie. Gdy chcesz założyć biznes, myślisz o takim, w którym od razu będziesz zarabiać miliony. 3. Realizujesz JAKIEŚ cele, zamiast osiągać SWOJE cele Ten problem dotyczy szczególnie postanowień noworocznych. Zwróciłaś uwagę, że postanowienia noworoczne wielu osób są do siebie podobne? Głównie dlatego, że większość z nas ma w planach zrealizować cele, które wypada zrealizować, bo… tak. Bo wszyscy tak robią, bo tego się od nas oczekuje, bo już nie potrafimy inaczej. Działamy według schematu, zamiast postępować zgodnie z tym, czego naprawdę pragniemy, bo… niestety często nie wiemy, czego chcemy! Nie umiemy określić tego, co jest dla nas najważniejsze w życiu. Nie zastanawiamy się nad swoimi wartościami, a nawet jeśli je określamy, to pojawia się olbrzymia trudność w przełożeniu ich na działania. 4. Masz wizję, ale nie masz planu działania Posiadanie wizji jako takiej jest bardzo fajne i przyjemne. Gdy tracimy motywację do działania, wszyscy wokół każą nam wizualizować sobie pierwotny cel. Wszystko pięknie, tyle że celów nie realizujemy poprzez ich wizualizowanie. Cele są realizowane poprzez działania. Codzienne. Zwyczajne. Działania. Wplecione w nasze życie. Gdybym miała określić etap, który zwykle kuleje w procesie planowania i realizowania celów, to wybrałabym właśnie brak planu działania. Albo robienie kiepskiego planu. Najczęściej samo sformułowanie celu wydaje się nam planem działania. Niektóre z nas robią to w stopniu zaawansowanym i wypisują kilka, kilkanaście działań, które trzeba wykonać. Rzadko dochodzimy do momentu stworzenia takiego harmonogramu działań, który będzie budował nasze nawyki. Rzadko budujemy taki harmonogram działań, który będzie kładł nacisk na proces umożliwiający osiągniecie celu, nie zaś na cel sam w sobie. Część z nas uwierzyła, że realizowanie celów oznacza planowanie dzień po dniu 5 lat do przodu. Zawsze mają gotową odpowiedź na pytanie: „Gdzie wyobraża sobie pani siebie za 10 lat?”. A potem, gdy pojawiają się zmiany i niespodziewane sytuacje (czyli życie po prostu), czują się zagubione, bo przecież „plan był, ale niemożliwy do zrealizowania”. Dobry plan działania łączy posiadanie długoterminowej, zachwycającej wizji z krótkoterminowym, precyzyjnym podejściem i harmonogramem. 5. Bazujesz na motywacji To chyba najczęstszy błąd w trakcie planowania i realizowania naszych celów. Generalnie wymyślanie i planowanie realizacji celów odbywa się w chwili, gdy mamy zwyżkę motywacji. Z pewnych powodów nagle nam się chce. Zaczynamy wymyślać, co zrealizujemy, następnie zaczynamy planować. A ponieważ jesteśmy na haju motywacyjnym, planujemy w opcji superoptymistycznej, która nie zakłada, że wystąpią jakiekolwiek problemy – zarówno po naszej stronie (odechce się nam, zmęczymy się, rozchorujemy itp.), jak i po stronie zewnętrznej (dopadną nas problemy i kryzysy zewnętrznego świata). Powoduje to, że pierwsze lepsze potknięcie lub rysa w planie rozwalają cały nasz system. Nasza motywacja leci na łeb, na szyję, bo przecież „nie tak miało być”. A ponieważ w procesie entuzjastycznego planowania do głowy nam nie przyszło, aby zastanowić się nad tym, co będziemy robić, gdy zabraknie motywacji, gdy nie będzie nam się chciało, to w głowie mamy jedną wielką pustkę. I to jest najczęściej ten moment, w którym odpuszczamy sobie nasze piękne plany. Motywacja jest super i trzeba umieć wykorzystywać ją do swoich celów (na przykład wplatając w wypracowywanie nawyków i samodyscypliny), ale nie można na niej bazować ani zakładać, że jest jedynym elementem umożliwiającym osiągnięcie celu. Na koniec mała uwaga o błędach i porażkach. Michael Jordan powiedział kiedyś: „Nie trafiłem ponad 9000 rzutów w moim życiu. Przegrałem ponad 300 meczów. 26 razu zaufano mi, gdy miałem oddać rzut na miarę zwycięstwa, ale spudłowałem. Przegrywałem w moim życiu ciągle. Właśnie dlatego osiągnąłem sukces”. Fakt, że kiedyś popełniałaś błędy i nie zrealizowałaś swoich celów, nie oznacza, że dzisiaj też musi tak być. Wręcz powinnaś wykorzystać tę wiedzę i więcej nie wchodzić do tej samej rzeki.
jakie najważniejsze błędy popełnił pan w poprzedniej pracy