🦈 Polscy Najemnicy W Afryce
sobota, 26 sierpnia 2023, 08:46:30 Notka Marek-M, Jak inteligentne miasta zamykają ludzkość w obozach koncentracyjnych pod gołym sobota, 26 sierpnia 2023, 08:10:38 Notka Janusz Górzyński, Lidl oddaje personel pod opiekę Buddy? - Czy Niemcy przynoszą do Polski
Rosyjska grupa Wagnera rozszerza wpływy w Afryce Jędrzej Czerep Najemnicy z rosyjskiej prywatnej firmy wojskowej, znanej jako tzw. grupa Wagnera, stali się narzędziem ekspansji wojskowo-politycznej Rosji w Afryce. Są lub byli obecni m.in. w Libii, Sudanie, Republice Środkowoafrykańskiej (RŚA) i Mozambiku.
Londyńska emigracja planowała polskie dominium w Afryce. Agaton Koziński. 8 stycznia 2016, 10:30. Wikimedia Commons. Polscy dyplomaci w Londynie chcieli stworzyć w Afryce własne państwo, drugą Polskę, w której mogliby żyć emigranci niechcący wracać do rządzonej przez komunistów ojczyzny. Rzeczpospolita niemalże od samego
Czym właściwie jest Grupa Wagnera? Jej członkowie sami przedstawiają się jako „prywatni kontrahenci wojskowi”. Jak to bywa w przypadku retoryki Kremla, zaprzecza on, że ma cokolwiek wspólnego z formacją. Dzieje się tak, mimo oczywistych dowodów, jak na przykład walka Grupy Wagnera po stronie rosyjskiej m.in. w wojnie w Ukrainie.
Na Białoruś przybyła kolejna kolumna rosyjskiej Grupy Wagnera złożona z około 20 pojazdów, najemnicy zmierzają do bazy w rejonie Osipowicz w obwodzie mohylewskim - podał z kolei w
W poniedziałek wieczorem Władimir Putin zaproponował wagnerowcom trzy rozwiązania: Najemnicy mogą podpisywać kontrakty z rosyjskim MON, wyjechać na Białoruś lub "wrócić do rodzin
Aby pomoc w walce z rebeliantami, Rosja dostarczyła najemnikom kałasznikowy, karabiny snajperskie i granatniki. ONZ twierdzi, że w ubiegłym roku, udokumentowano ponad 500 przypadków nadużyć, których dopuścili się najemnicy, takich jak pozasądowe egzekucje, tortury i przemoc seksualna.
WPHUB. jewgienij prigożyn. + 3. Łukasz Kuczera. 20-02-2023 16:14. Grupa Wagnera ma problem. To koniec? Grupa Wagnera od początku wojny w Ukrainie przedstawiana była jako formacja znacznie
W czerwcu tego roku jej członkowie zajęli sztab rosyjskich wojsk w Rostowie nad Donem, a następnie przemieszczali się w kierunku Moskwy. Założyciel Grupy Wagnera, Jewgienij Prigożyn, który był w konflikcie z częścią rosyjskich wojskowych zaangażowanych w inwazję na Ukrainę, domagał się reform w armii oraz usunięcia ministra
Putin: "Polscy najemnicy atakują Rosję" Rosyjski prezydent komentował ostatnie ataki w obwodzie biełgorodzkim na terytorium Rosji. Stwierdził, że "Rosja musi lepiej bronić swoich granic".
Nie da się ukryc, że dzisiejsze postrzeganie , i miejsce /także w kulturze masowej/ zjawiska nazwanego ogólnie Najemni Żołnierze, jest efektem wojen afrykańskich w latach 70-tych i 60-tych XX wieku i udziału w nich przyjezdnych , walczących za pieniądze.
Wagenerowcy to najemnicy. Pod tą ogólną nazwą rozumie się kilka lub kilkanaście prywatnych firm wojskowych, stanowiących zbrojne ramię Kremla tam, gdzie nie może wysłać regularnych wojsk. Teraz jednak mają oni konkretny cel - atak na ukraińskiego prezydenta. W niejednym zakątku świata pokazali się ze złej strony.
VPcS. Najemnicy z Europy, głównie specjaliści w zakresie obsługi ciężkiej broni, śmigłowców czy taktyki i dowodzenia otrzymują kilka tysięcy dolarów dziennie. Większość z nich pochodzi z Białorusi, Serbii i Ukrainy. Według portalu EU observer, znacząca liczba Polaków zajmuje się w Libii obsługą śmigłowców. Są tam także Belgowie, Francuzi i Grecy. Dla Kaddafiego walczą również najemnicy z Czarnej Afryki, którzy otrzymują powyżej 2 tysięcy dolarów za dzień. Wszyscy napływają do Libii przez wojskowe lotniska leżące na południu kraju. Armia Kaddafiego liczy jedynie około 25 tysięcy żołnierzy, gdyż wielu mundurowych zdezerterowało. Po stronie libijskiego dyktatora walczą też świetnie wyposażone bojówki, liczące nawet 50 tysięcy osób, dowodzone przez synów władcy. Informacje o europejskich najemnikach pochodzą od organizacji Lotophages Consulting, która zajmuje się między innymi kwestiami bezpieczeństwa instytucji unijnych. Ekspert zajmujący się kwestią przestępczości zorganizowanej Michel Koutouzis w lutym i w marcu zbierał informacje w północnej Afryce. Specjalista wyjaśnił, że w libijskim społeczeństwie niedopuszczalne jest zabicie przedstawiciela tego samego plemienia. Dlatego też Kaddafi potrzebuje do walk z powstańcami zagranicznych najemników. Według źródeł zbliżonych do opozycyjnych władz, wśród bojowników walczących po stronie dyktatora są też Algierczycy, Rosjanie i Syryjczycy. Jak podają informatorzy, zaczęli oni napływać do Libii po rozpoczęciu bombardowań przez siły Zachodu. Według opozycji, władze Syrii i Algierii boją się, że obywatele tych krajów wezmą przykład z Libijczyków i staną do walki. Organizacja Human Rights Watch, której trzej przedstawiciele przebywają na libijskim froncie, dystansuje się od tych inforamcji. Aktywista Peter Bouckaert powiedział, ze dotąd organizacja nie ma dowodów, by w szeregach walczących dla Kaddafiego byli Europejczycy, obywatele RPA czy Zimbabwe. Powołał się przy tym na źródła wśród południowoafrykańskich najemników. Według Bouckaerta, cudzoziemcy w Libii to w większości imigranci zarobkowi z Afryki subsaharyjskiej. Przeczytaj artykuł w EUobserver
Międzynarodowa organizacja broniąca praw chrześcijan Christian Solidarity Worldwide oskarża rosyjskich najemników, działających w Republice Środkowoafrykańskiej, o rażące łamanie praw człowieka. Mieli dopuszczać się morderstw, grabieży, gwałtów oraz porwań dla okupu. Zostali wynajęci przez prezydenta Faustina Touadéra do walki z grupami rebeliantów, którzy nękają ten kraj od wielu dekad, a tymczasem sami stali się jedną z nich. Łukasz Sośniak SJ – Watykan Rosyjscy najemnicy, którzy terroryzują ludność Republiki Środkowoafrykańskiej, to Wagnerowcy, czyli prywatna firma wojskowa stworzona przez byłych funkcjonariuszy rosyjskiego wywiadu. Grupa wykorzystuje luki w prawie międzynarodowym, walcząc za pieniądze na całym świecie. Jej żołnierze biją się w Syrii o dostęp do złóż surowców. Obecność jednostek Grupy Wagnera odnotowano aż w 24 krajach Afryki. Ich pobyt na Czarnym Lądzie określa się jako „Projekt Kontynent”, co nawet poprzez nazwę sugeruje kolonialne konotacje. W naszej części świata o Wagnerowcach jest głośno w związku z wojną na Ukrainie, gdzie zostali wysłani, aby siać chaos, ułatwiając rosyjskiej armii zdobywanie kolejnych miast. Zadania dywersantów polegają na działaniach pod obcą flagą, podkładaniu ładunków wybuchowych oraz zastraszaniu cywilów. Wprowadzenie terroru ma na celu pokazanie ludności, że opór nie ma sensu. Ukraińcy podejrzewają, że najemnicy zostali zainstalowani w Kijowie dużo wcześniej; potajemnie gromadzili broń przygotowując się do dywersji. W Republice Środkowoafrykańskiej, trzymając w ryzach najbardziej niebezpieczne grupy, pomagają zachować rządowi pozory stabilności i kontrolę nad częścią kraju. Zapewniają także utrzymanie się przy władzy obecnemu prezydentowi. Aby pomoc w walce z rebeliantami, Rosja dostarczyła najemnikom kałasznikowy, karabiny snajperskie i granatniki. ONZ twierdzi, że w ubiegłym roku, udokumentowano ponad 500 przypadków nadużyć, których dopuścili się najemnicy, takich jak pozasądowe egzekucje, tortury i przemoc seksualna.
polscy najemnicy w afryce